Banner okolicznościowy

- Jednoznacznie negatywnie oceniamy fakt, że cena węgla opałowego oferowanego przez PGG klientom indywidualnym wzrosła dwa razy w ciągu niespełna miesiąca. Podwyżki cen uderzyły w dużej mierze w wieloletnich, lojalnych klientów PGG. Należy również wskazać, że znaczna cześć osób ogrzewających swoje domy węglem należy do grupy najgorzej sytuowanych gospodarstw domowych - piszą przewodniczący Zarządu Regionu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ "Solidarność" Dominik Kolorz i Zakładowej Organizacji Koordynacyjnej NSZZ "Solidarność" Polskiej Grupy Górniczej SA (PGG) Bogusław Hutek w piśmie skierowanym do Zarządu PGG. To wyraz otwartego sprzeciwu wobec podwyżek cen węgla opałowego dla odbiorców indywidualnych.

Krajowa Sekcja Górnictwa Węgla Kamiennego (KSGWK) NSZZ "Solidarność" domaga się spotkania z wicepremierem i ministrem aktywów państwowych Jackiem Sasinem. Największą organizację zrzeszającą pracowników polskich kopalń niepokoi fakt, iż w przyjętym przez rząd projekcie przyszłorocznej ustawy budżetowej nie przewidziano środków na dopłaty do bieżącej produkcji dla spółek węglowych. - Takie środki - zgodnie z umową społeczną oraz ustanowionym ustawowo systemem wsparcia dla górnictwa węgla kamiennego - powinny być zagwarantowane - pisze górnicza "Solidarność".

Śląsko-dąbrowska "Solidarność" ogłosiła pogotowie protestacyjne na terenie całego regionu w związku z "wysokimi cenami energii, szalejącą inflacją, rosnącymi kosztami życia, coraz trudniejszą sytuacją finansową gospodarstw domowych oraz drastycznym pogorszeniem się kondycji przedsiębiorstw funkcjonujących na terenie Górnego Śląska i Zagłębia Dąbrowskiego". Od rządu domaga się spełnienia kilku postulatów, między innymi złożenia oficjalnego wniosku o zawieszenie, a następnie głęboką reformę unijnego systemu handlu emisjami EU ETS. Szef regionalnych struktur Związku Dominik Kolorz zapowiedział, że jeśli tak się nie stanie, po 15 października odbędą się protesty: najpierw przed siedzibą Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego, potem - w Warszawie.

3 września w Jastrzębiu-Zdroju odbyły się obchody 42. rocznicy podpisania Porozumienia Jastrzębskiego. Porozumienie przewidywało zniesienie czterobrygadowego systemu pracy w górnictwie, wprowadzenie wolnych sobót i niedziel oraz wpisanie pylicy płuc do wykazu chorób zawodowych. Ponadto władze zobowiązywały się do przedstawienia Sejmowi projektu obniżenia górniczego wieku emerytalnego. Dokument był jednym z czterech "porozumień sierpniowych", które umożliwiły powołanie Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego "Solidarność" - pierwszej po II wojnie światowej w Europie Środkowej niezależnej od władzy organizacji mającej na celu przede wszystkim obronę praw pracowniczych.

Reprezentatywne organizacje związkowe zrzeszające pracowników Jastrzębskiej Spółki Węglowej SA (JSW) zwróciły się do kierownictwa firmy z wnioskiem o umożliwienie sprzedaży węgla energetycznego pracownikom i emerytom JSW w formie priorytetowej. Przypomnijmy, że od dwóch tygodni klienci indywidualni mogą kupować surowiec wydobywany przez ornontowicką kopalnię "Budryk". Związkowcy chcą ułatwień przy jego zakupie dla osób, dzięki którym jest (lub był w przeszłości) wydobywany.

Przewodniczący Krajowego Sekretariatu Górnictwa i Energetyki (KSGiE) NSZZ "Solidarność" Jarosław Grzesik zwrócił się do premiera Mateusza Morawieckiego z pisemnym wnioskiem o pilne przedstawienie analizy skutków społecznych i gospodarczych wdrożenia zapisów pakietu "Fit for 55" (przewidującego zmniejszenie emisji dwutlenku węgla przez kraje członkowskie Unii Europejskiej o 55 procent do roku 2030 względem poziomu z roku 1990).

O efektach rozmów "związkowych" sygnatariuszy umowy społecznej z premierem Mateuszem Morawieckim, przebiegu dyskusji na temat przyszłości polskiego górnictwa wobec pogłębiającego się kryzysu energetycznego i notyfikacji kluczowej dla sektora umowy społecznej rozmawiamy z przewodniczącym Krajowej Sekcji Górnictwa Węgla Kamiennego NSZZ "Solidarność" Bogusławem Hutkiem.

Dzięki porozumieniu płacowemu zawartemu 15 lipca przez organizacje związkowe z Polskiej Grupy Górniczej SA (PGG) i Zarząd Spółki do 29 lipca pracownicy PGG otrzymają jednorazową kwotę rekompensującą skutki inflacji. Negocjacje dotyczące "wyrównania inflacyjnego" za trzeci kwartał 2022 roku zostaną przeprowadzone do 30 września, a za czwarty kwartał - do 30 listopada 2022 r. Związkowcy wywalczyli też podniesienie wartości posiłku profilaktycznego. Po podpisaniu porozumienia trwająca od 11 lipca okupacja siedziby PGG została zakończona.

Trzydniowa okupacja siedziby koncernu Tauron Polska Energia (TPE) okazała się skutecznym wsparciem dla związkowych negocjatorów, którym udało się wywalczyć "wyrównanie inflacyjne" dla pracowników Grupy Tauron w kwocie 7 tysięcy złotych brutto. Wypłata świadczenia zostanie rozbita na dwie raty. Pierwszą, wynoszącą 6 tys. zł, załoga otrzyma do końca lipca. Druga, w wysokości 1 tys. zł, zostanie wypłacona przed świętami Bożego Narodzenia. Ale to nie wszystko.

Przedstawiciele górniczych central związkowych reprezentujących pracowników Polskiej Grupy Górniczej SA (PGG) ustalili, że jeśli do najbliższej niedzieli rząd nie przedstawi im propozycji porozumienia, 19 lipca (wtorek) prowadzona akcja protestacyjna zostanie rozszerzona o kolejne elementy. Obecnie górnicy okupują siedzibę PGG i żądają rozmów na temat inwestycji w nowe złoża, zatrudnienia nowych pracowników w związku z pojawiającymi się naciskami na zwiększenie eksploatacji węgla, uporządkowania sytuacji w obszarze rażąco niskich cen węgla dla energetyki zawodowej (co pogrąża finansowo Polską Grupę Górniczą) oraz podwyżek wynagrodzeń w obliczu najwyższej od ponad 20 lat inflacji.

Środowe rozmowy przedstawicieli związków zawodowych zrzeszających pracowników Polskiej Grupy Górniczej SA (PGG) z Zarządem PGG i wiceministrem aktywów państwowych Piotrem Pyzikiem zakończyły się bez rozstrzygnięć. Ku zdumieniu strony społecznej, minister przed spotkaniem nie znał związkowych postulatów. Prowadzona od 11 lipca okupacja siedziby Spółki trwa. Jeśli do niedzieli nie nastąpi podpisanie porozumienia, akcja najprawdopodobniej zostanie rozszerzona.

Sygnatariusze podpisanej 28 maja 2021 roku umowy społecznej otwarcie krytykują rząd za to, że nie realizuje uzgodnionych w niej zapisów. - Dokument ten ma kluczowe znaczenie dla polskiego sektora wydobywczego, energetycznego oraz przyszłości Śląska i poziomu życia jego mieszkańców. Podpisując Umowę, byliśmy przekonani, że strona rządowa podziela to przekonanie i dostrzega skalę wyzwań stojących przed naszą branżą i naszym regionem. Z tym większym oburzeniem stwierdzamy, że choć od podpisania Umowy minął już ponad rok, nie jest ona realizowana praktycznie w żadnym aspekcie - napisali przedstawiciele związków zawodowych, zwracając się bezpośrednio do premiera Mateusza Morawieckiego.

- W obecnej, wojennej rzeczywistości, nasza obawa co do zbyt pochopnego i bezrefleksyjnego odejścia od węgla jest jak najbardziej uzasadniona i winna być jeszcze raz przemyślana i szeroko przekonsultowana z uwagi na groźbę utraty bezpieczeństwa energetycznego i suwerenności energetycznej Polski - napisał przewodniczący Krajowego Sekretariatu Górnictwa i Energetyki (KSGiE) NSZZ "Solidarność" Jarosław Grzesik w liście skierowanym do premiera Mateusza Morawieckiego, wicepremiera Jacka Sasina, pani minister klimatu i środowiska Anny Moskwy, wiceministra aktywów państwowych Piotra Pyzika oraz prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego. KSGiE domaga się opracowania "Strategii zabezpieczenia zasobów węgla kamiennego i węgla brunatnego dla zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego Polski" oraz "Zasad zachowania bezpieczeństwa energetycznego i suwerenności energetycznej Rzeczypospolitej Polskiej" - ten drugi dokument miałby stanowić swoistą "konstytucję energetyczną" kraju.

Od godzin porannych przedstawiciele związków zawodowych zrzeszających pracowników Polskiej Grupy Górniczej SA (PGG) okupują siedzibę Spółki, domagając się rozmów z wicepremierem i ministrem aktywów państwowych Jackiem Sasinem. Przyczyną napiętej sytuacji jest brak reakcji resortu na związkowy apel o spotkanie, które miałoby być poświęcone trzem sprawom: konsekwencjom zwiększania wydobycia węgla przy niewystarczającym poziomie zatrudnienia i braku inwestycji, sztucznie utrzymywanym - znacznie niższym od rynkowych - cenom węgla dla energetyki, co uderza w kondycję finansową PGG oraz oczekiwanym podwyżkom pożeranych przez inflację pracowniczych wynagrodzeń.

- Jeżeli teraz, mimo dwóch wielkich tragedii, jakie miały miejsce w "Pniówku" i "Zofiówce", osiągamy historyczny zysk, mogący wynieść ponad 4 miliardy złotych za pierwsze półrocze, po czym przeznaczamy z niego 10-11 procent na nagrodę dla pracowników, to nie powinno to budzić żadnych niezdrowych emocji. Górnicy powinni otrzymać jakąś część zysku, bo to oni - w najbardziej bezpośredni sposób - go wypracowali - mówi przewodniczący Zakładowej Organizacji Koordynacyjnej (ZOK) NSZZ "Solidarność" Jastrzębskiej Spółki Węglowej SA (JSW) Sławomir Kozłowski, komentując wypłatę nagrody dla załogi JSW. Zgodnie z tym, co ustaliły reprezentatywne organizacje związkowe i Zarząd, 22 lipca pracownicy JSW zatrudnieni pod ziemią otrzymają jednorazowe świadczenie wynoszące 19 tysięcy złotych brutto, pracownicy zakładów przeróbki mechanicznej węgla - 16 tys. zł brutto, a pozostali pracownicy - 13 tys. zł brutto.

Przedstawiciele pięciu organizacji związkowych funkcjonujących w Polskiej Grupie Górniczej SA (PGG), członkowie Pomocniczego Komitetu Sterującego PGG SA, zwrócili się do wicepremiera i ministra aktywów państwowych Jacka Sasina z wnioskiem o "natychmiastowe spotkanie" poświęcone "podstawowym tematom nurtującym załogę największego potentata węgla energetycznego i opałowego w Polsce".

Negocjacje prowadzone przez przedstawicieli reprezentatywnych organizacji związkowych funkcjonujących w Jastrzębskiej Spółce Węglowej SA (JSW) i Zarząd Spółki doprowadziły do podpisania porozumienia, zgodnie z którym 22 lipca załoga JSW otrzyma premię jednorazową: pracownicy zatrudnieni pod ziemią - 19 tysięcy złotych brutto, pracownicy zakładów przeróbki mechanicznej węgla - 16 tys. zł brutto, pozostali pracownicy - 13 tys. zł brutto.

Przewodniczący śląsko-dąbrowskiej "Solidarności" Dominik Kolorz, działając w imieniu Prezydium regionalnych struktur Związku, poinformował o wycofaniu przedstawicieli NSZZ "Solidarność" z Rady Wykonawczej "Programu dla Śląska" i Komitetu Sterującego "Programu dla Śląska". Jesienią ubiegłego roku Walne Zebranie Delegatów Regionu negatywnie oceniło fakt, że "Program" wciąż "pozostaje na papierze". Chodziło przede wszystkim o zapisane w dokumencie kluczowe przemysłowe projekty inwestycyjne, które - mimo upływu czterech lat - wciąż nie są realizowane. Postawiono też rządzącym ultimatum dotyczące rozpoczęcia realizacji "Programu", jednak politycy je zignorowali.

W Katowicach protestowali pracownicy Grupy KOK Sp z o.o., podmiotu ochraniającego kopalnie. Domagali się podwyżek oraz godnego traktowania. Ten drugi postulat związany jest z czasem pracy: uczestnicy pikiety wskazywali, że obecnie muszą pracować nawet 400 godzin miesięcznie, aby móc utrzymać rodziny.

Pracownia Social Changes na zlecenie portalu wPolityce.pl przeprowadziła sondaż, w którym spytała, co Polska powinna zrobić ze swoimi kopalniami węgla w związku z rosnącymi cenami energii? Okazało się, że 59 procent respondentów chce "obrony kopalń przed zamykaniem". Za kontynuacją procesu likwidacji kopalń opowiedziało się 19 proc., a 22 proc. nie miało zdania. Równie ciekawy jest podział odpowiadających ze względu na popierane przez nich ugrupowania polityczne.